Kontakt
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Helu
ul. Szkolna 1
84-150 Hel
58 675 06 83
Godziny Pracy Sekretariatu
Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
7:30 - 15:30
7:30 - 15:30
7:30 - 15:30
7:30 - 15:30
7:30 - 15:30
Przydatne linki
Licealiści spędzili ostatni tydzień w dawnej stolicy Polski, mieście magicznym, pełnym tajemniczych zakątków, tętniącym życiem nawet nocą.
Celem przedsięwzięcia, zgodnie z założeniem projektu ministerstwa, było uatrakcyjnienie procesu edukacyjnego poprzez umożliwienie poznawania tradycji, kultury oraz osiągnięć polskiej nauki. Staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej i być w wielu ważnych miejscach a słoneczna, ciepła aura bardzo przysłużyła się naszym wędrówkom.
Oczywiście odwiedziliśmy Wawel i wiedzeni ciekawymi opowieściami przewodniczek z przyjemnością zwiedziliśmy skarbiec i zbrojownię. W Katedrze Wawelskiej trudno było oprzeć się refleksjom o historii i każdy z nas doświadczył w tym miejscu niedowierzania. Ten Łokietek? Tenże Zygmunt Stary? Na pewno ten Piłsudski? A Mickiewicz, Słowacki, Chopin, Norwid – naprawdę? Ten rodzaj zbliżenia z historią obecną w życiu każdego Polaka zawsze pozostawia wrażenie.
Żeby dotknąć serce dzwonu Zygmunta wdrapaliśmy się na wieżę katedry i oczywiście pomyśleliśmy życzenia. Niektóre spełniły się niemal natychmiast, np. iść za rękę z nauczycielką, jak kiedyś w Maluchach. Dzwon Zygmunt – ten ma moc, polecamy.
Skądinąd, byli też tacy, którzy nie czekali na wspomaganie w realizacji marzeń i odważnie zmienili dotychczasowe fryzury, dołączając do Klubu Zgolonych. Trzeba przyznać, że wycieczki szkolne odsłaniają niekiedy zaskakujące pragnienia.
Ważne dzielnice Krakowa: Kazimierz, Bielany oraz Zamek w Przegorzałach podziwialiśmy, przemierzając Wisłę statkiem po zachodzie słońca. Kraków czarował światłami a Czas przenikał nasze myśli i uczucia. Zapamiętamy ten wieczór na pewno.
Odwiedziliśmy Muzeum Narodowe, pamiętając uwagi Piotra Pana Kity, tak, Szał wisi tam gdzie zwykle, ale chyba nie oczarował wszystkich. Wśród nas znaleźli się wielbiciele malarstwa Matejki lub zmysłowych aktów Podkowińskiego. Konwalia mogłaby zawisnąć np. w domu Pani Anity.
Niektórzy wdrapali się, a inni niemal wbiegli na Kopiec Kościuszki, uprzednio zwiedziwszy wystawę „Kościuszko-bohater wciąż potrzebny”. Panorama z tego symbolicznego wzniesienia dostarczyła wielu emocji.
Stanęliśmy na progach Collegium Maius i Collegium Novum- może ktoś kiedyś …Kto wie. Zwiedziliśmy niezwykle atrakcyjne wystawy Krakowa Podziemnego, poddaliśmy się grom zmysłów na wystawie Muzeum Historycznego, niemal dotknęliśmy dzieł Wita Stwosza w Bazylice Mariackiej.
I jeszcze Kraków nocą… Niektórzy nie oparli się urokowi przystrojonych czterokopytnych i było jak w wierszu Gałczyńskiego:
ZACZAOROWANA DOROŻKA
ZACZAROWANY DOROŻKARZ
ZACZAROWANY KOŃ.
Podobało się nam, bardzo.
W celach naszej wyprawy zawarliśmy także kształcenie umiejętności sprawnego przemieszczania się w mieście i rzeczywiście podróże tramwajami i autobusami podmiejskimi opanowaliśmy, w tym także trudną specjalną podróż „na sardynkę” w godzinach szczytu. Niektórzy z nas wówczas docenili przestrzenie półwyspu.
Było intensywnie, momentami nawet bardzo wyczerpująco, w dobrej atmosferze, blisko i, jak jeden z uczniów powiedział podczas zebrania podsumowującego: rodzinnie. Naprawdę miło!
W projekcie Podróże z klasą chcemy brać udział. Może Wrocław w przyszłym roku?
Pozdrawiamy serdecznie!
HEL-LO
W kilku słowach od uczniów:
Staś: Najciekawsze było zwiedzanie grobowców na Wawelu. Historia, wiadomo.
Paweł: Zapamiętałem dwa obrazy w Muzeum Narodowym- Zuzannę i starców i ten Szał. W skarbcu podobały mi się wymyślne ozdoby i … tron, do którego król piechotą chodził
Wiktor: Można narzekać na smog i małą ilość ścieżek rowerowych, ale właśnie świeci słońce, ludzie wyszli na ulice, a Kraków tętni słodkim życiem. W takich momentach kocham to miasto.
Anonimowo:
Koło widokowe nad Wisłą!
Obwarzanki!
Zdobiona machineria do palenia opium na wystawie w skarbcu? Niewiarygodne.
Biżuteria w skarbcu, jakie pierścionki!