Poznajemy zawody naszych bliskich

„(...) O tam w dali,
na wysokiej morskiej fali
tam daleko na głębinie, rybak (…)
wprost do portu płynie...”

Na zaproszenie Taty Igora udaliśmy się do Portu Rybackiego.

Tam naszym oczom ukazał się niesamowity widok zacumowanych kutrów, bujanych w tym dniu silnymi podmuchami wiatru.

Do obejrzenia jednego z nich zaprosił nas pan Martin. Weszliśmy na pokład, aby z bliska przyjrzeć się temu zagadkowemu miejscu pracy i posłuchać opowieści o trudnej pracy rybaków.

Dzień w porcie rybackim zaczyna się niezwykle wcześnie, jeszcze przed wschodem słońca. Wtedy kutry wyruszają na połów ryb. Trzeba bowiem zarzucić sieci w miejscu, w którym można liczyć na jego obfitość. Każdy z członków załogi kutra ma swoje obowiązki. Każdy inne i każdy niełatwe.

Praca rybaka naprawdę jest ogromnie ciężka i godna podziwu.

Dziękujemy panu Martinowi Kohnke za zaproszenie i podzielenie się z nami wiedzą na temat swojej pracy. Mamie Igora za pomoc w organizacji tego spotkania i panu Robertowi Strachanowskiemu za garść morskich opowieści.

Uczniowie i nauczyciele klasy IIIB