Kontakt
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Helu
ul. Szkolna 1
84-150 Hel
58 675 06 83
Godziny Pracy Sekretariatu
w wakacje
Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
8:00 - 13:00
8:00 - 13:00
8:00 - 13:00
8:00 - 13:00
8:00 - 13:00
Przydatne linki
Przygodę z windsurfingiem zaczęła, mając pięć lat, przy silnym wietrze na pierwszy raz, ale oczywiście w asekuracji taty i instruktora. Od początku się Jej podobało, chociaż przyznaje, że potrzebowała prawie sześciu lat, żeby poczuć się bezpiecznie na wodzie, będąc zupełnie samą. Najpierw trzeba było złapać równowagę, utrzymać ją, zapoznać się ze sprzętem, żagiel i deska to podstawa. Potem zrozumieć, jak startować, płynąć, ostrzyć (płynąć w kierunku wiatru), skręcać i odpadać (płynąć z wiatrem) i przede wszystkim, jak wpadać do wody, gdy zaistnieje przymus. Wywrotki są częste, to może zniechęcać lub pobudzać, Paula wtedy chce koniecznie poprawić błąd i dalej pływać. Trzeba być skoncentrowanym na wodzie, patrzeć, co się dzieje, oceniać sytuację, testować kierunek wiatru, próbować i płynąć. Gdy już się ma kontrolę nad deską i żaglem, człowiek czuje jakby leciał nad wodą. To niezwykle przyjemne, odrywasz się od rzeczywistości, dajesz ponieść wiatrowi, czujesz, że możesz popłynąć Wszędzie. Istnieje też pamięć ciała, które odtwarza zapamiętany wyuczony ruch i to pomaga. Zapytana, co najbardziej docenia w windsurfingu, Paula powiada- „Odpoczywam, walcząc w wodzie. Na lądzie każdy czegoś ode mnie chce, jestem w jakimś stopniu dla innych, na wodzie zostawiam wszystko za sobą i pływam. Jestem tylko ja, woda, wiatr, słońce lub deszcz. Czuję, że jestem częścią przyrody. W istocie człowiek, który stoi na desce i rozpina ramiona staje się naturalnym żaglem. To jednocześnie oczywiste i niezwykłe.”
Nie bała się i nie boi, lubi poznawać Nowe i windsurfing stał się taką ekscytującą przestrzenią, nadal Ją nakręca. Chciałaby się spróbować w regatach, ten sport daje wiele możliwości. Chciałaby też zobaczyć, jak się surfuje na innych wodach, chociaż bardzo docenia Bałtyk i wyjątkowe warunki Zatoki Puckiej, płytkie wody sprzyjają nauce. Tymczasem od trzech lat pracuje jako młodszy instruktor, obecnie sezonowo uczy dzieci, czasami nawet „helikopterka”, czyli wyostrzenia pod wiatr i nagłego dynamicznego przerzucenia żagla na drugą stronę. Przygody są wpisane w sport i życie, energetyzują.
Jeszcze nie pływała zimą, ale ma potrzebny do tego sprzęt i czuje, że się na to zdobędzie. Mieszka 100m od zatoki, więc w 10 minut od podjęcia decyzji będzie na wodzie. Tym, którzy myślą, że to nie dla nich, Paula zupełni spokojnie podpowiada, że spróbować zawsze warto a jeśli okaże się, że można, że da się pływać, to przyjemność przyjdzie sama.
Paulino! Niech sprzyjają Ci wiatry, fale niosą a ramiona Twojego Żagla prowadzą nie tylko po wodach. Dopingujemy mocno!